03.04.2018
Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) w Parmie ostatecznie stwierdził, że neonikotynoidy stanowią zagrożenie dla dzikich pszczół oraz hodowli pszczoły miodnej. Z decyzją nie zgadza się jednak firma Bayer, ich producent.
Złożone przez EFSA sprawozdanie prawdopodobnie przyczyni się do zwiększenia presji odnośnie utworzenia bardziej rygorystycznych regulacji dotyczących stosowania chemikaliów na terenie Europy.
- Ten raport z pewnością wzmocni argumenty za dalszym ograniczaniem stosowania neoników - mówi Dave Goulson z University of Sussex w Brighton.
Neonikotynoidy są specyficznym układem pestycydowym, który zwykle jest używany do powlekania nasion w celu ochrony przed szkodnikami. Podczas kiełkowania pestycyd rozprzestrzenia się po rozwijającej się roślinie, dalej ją chroniąc, jednak pojawia się również w nektarze oraz pyłku, podtruwając później owady zapylające.
W 2013 roku Komisja Europejska zakazała stosowania 3 neoników na roślinach polnych, czyli m.in. rzepaku, słoneczniku czy kukurydzy. Z zakazu wyjęte zostały jednak uprawy szklarniowe, zboża ozime oraz plantacje opryskiwane po zakwitnięciu. Zakaz został oparty na decyzji wydanej wówczas przez EFSA, jednak w 2015 roku Urząd zmienił zdanie po kontynuacji badań i zaapelował, by zakaz rozszerzyć o wszystkie uprawy polowe. Okazało się wówczas, że neonikotynoidy upośledzają zdolność uczenia się pszczół, orientację w terenie oraz wpływają na rozrodczość. Ponadto mogą przenosić się z pomocą wody w glebie lub wiatru również na inne rośliny, tym samym narażając pszczoły na toksyczne ilości. Główny producent neoników, firma Bayer, ma inne zdane na ten temat i podkreśla, że amerykańscy oraz kanadyjscy regulatorzy nie stwierdzili żadnego zagrożenia. Data głosowania nad rozszerzeniem ograniczeń nie została jeszcze ustalona, choć jeszcze w grudniu ubiegłego roku wsparcie było mieszane.
Źródło: sciencemag.org
Fot: M. Lubeck, USGS