16.07.2018
Naukowcy wykorzystali CRISPR, czyli narzędzie do edycji genomu, aby po raz pierwszy wpłynąć na szybkość dziedziczenia określonych cech u zwierząt. Metoda jest znana, jako nadpisywanie genów.
Sztucznie zainicjowane dziedziczenie było już demonstrowane kilka lat temu, ale na owadach, a nie zwierzętach. Ta kontrowersyjna strategia zobrazowała możliwość szybkiego rozprzestrzeniania się określonych cech na cały gatunek. Obiecujące wyniki ostatecznie wywołały marzenia o wykorzystaniu śmiercionośnych genów, choćby w celu tępienia szkodników pokroju komarów przenoszących malarię.
Aktualne badania mają jednak na celu stworzenie nowych szczepów myszy laboratoryjnych, a nie zlikwidowanie dzikich populacji. Paul Thomas, genetyk molekularny z University of Adelaide w Australii, który pracuje nad podobnymi eksperymentami, nazywa to ważnym pierwszym krokiem w kierunku rozwoju technologii nadpisywania genów oraz kontroli dziedziczenia. Pojawiają się jednak również głosy, że taki napęd genowy może zostać uwolniony do środowiska, przez co powinien zawierać swoisty "przełącznik", który pozwoli zlikwidować zawierzę zanim zacznie się rozmnażać i szerzyć sztucznie zainicjowane dziedziczenie.
Póki co badacze wskazują, że jest zbyt wcześnie, by mówić o wykorzystaniu napędu genowego do zmniejszania populacji inwazyjnych gryzoni w środowisku naturalnym. Największe wyzwania są obecnie związane z poprawą wydajności tej metody.
Źródło: sciencemag.org