10.06.2019
Geny są priorytetowym czynnikiem ryzyka zachorowania na autyzm. Najnowsze badania dowodzą jednak, że autyzm mogą wywoływać również bakterie jelitowe.
Wynik najnowszych badań jest bardzo kontrowersyjny, ale pokazuje ścisłe powiązanie jelit z mózgiem. U myszy zaobserwowano zachowania autystyczne po tym, gdy zostały skolonizowane przez mikroby z odchodów osób cierpiących na tą chorobę. Wynik jednak nie sugeruje, że bakterie jelitowe powodują autyzm, ale że skład flory bakteryjnej jelita potrafi przyczynić się do rozwoju zaburzenia.
- To całkiem zachęcający artykuł - mówi John Cryan, neurolog z University College Cork w Irlandii, który nie był zaangażowany w badania. - Idea, że cząsteczki wytwarzane przez trawienie bakteryjne mogą wpływać na aktywność mózgu jest wiarygodna, ma sens i pomoże rozwinąć badania nad autyzmem - dodaje.
Wcześniej wiele obserwacji wykazało już różnice między składem mikrobiomów jelitowych u osób z autyzmem i bez niego. Jednak nie były w stanie ustalić, czy brak równowagi mikrobiologicznej jest odpowiedzialny za objawy autyzmu lub czy jest wynikiem choroby. Naukowcy prowadzący aktualne badania stwierdzili różnice między dwiema grupami myszy w poziomach 27 metabolitów. W szczególności gryzonie z drobnoustrojami od osób z autyzmem miały niższy poziom tauryny i kwasu 5-aminowalerianowego (5AV) - cząsteczek, o których wiadomo, że wiążą się z neuronami i hamują ich aktywność. To odkrycie wpisuje się w teorię, że brak równowagi między sygnałami pobudzającymi i hamującymi w mózgu może leżeć u podstaw autyzmu.
Źrodło: Sciencemag